Wiosna - matka natura przeciera zaspane oczy i powoli budzi się z długiego zimowego snu.
Kwitną drzewa, rośnie trawa, kwiaty malują łąki... świeci słoneczko, opalając nasze twarze.
Mamy maj. Niby piękny cudowny maj.
A ja... wyglądam przez okno.. słyszę jak krople deszcze rozbijają się o parapet.. szelest liści na wietrze. Tańczą.
Zajadam się deserem lodowym, moim ulubionym z pierwszymi truskawkami.
Składniki :
Opakowanie ulubionych lodów
Kilka truskawek
Wafelki lodowe
Sposób wykonania :
Sekret tkwi w miłości jaką wkładamy w wykonanie deseru -
im jej więcej tym jest lepszy.
Truskawki kroimi dowolnie lub zostawiamy całe.
Wrzucamy je do wafelka, nakładamy dowolną ilość lodów.
Ja muszę się przyznać, że zjadłam prawie całe opakowanie! :)
Polecam Wam Algidę Bakaliową. :)
4 komentarze:
z takim pysznie słodkim deserem deszcz ni straszny
a wiesz, ja od razu gdy zobaczyłam te truskawki, to pomyślałam o zblenderowaniu ich i oblaniu tych lodów :) pycha!
Zblenderować można każde truskawki, ale te są wyjątkowe, pierwsze.. :) I najlepiej smakują całe, jędrne, rozpływające się w ustach. :)
taki maj to jak na talerzyku mogłabym mieć codziennie :)
Prześlij komentarz